Gdybym miała wymarzyć sobie idealną sytuację do relaksu z dzieckiem wyglądałaby tak jak na załączonym obrazku. Mały bezpiecznie korzysta ze świeżego powietrza a ja ze spokojną głową (nie muszę wciąż odganiać os, dzięki moskitierze) czytam książkę pod drzewem…

Dodaj komentarz