Strona główna » Gniewasz się na brata? Przyjdzie choroba to spokorniejesz

Gniewasz się na brata? Przyjdzie choroba to spokorniejesz

Dziś chcielibyśmy zaprosić Was do refleksji nad jednym z najtrudniejszych, ale i najważniejszych wyzwań, przed którymi stajemy jako ludzie wierzący – nad gniewem, który nosimy w naszych sercach wobec bliźnich, a także nad sposobem, w jaki Bóg wykorzystuje nasze cierpienia, aby nas przemieniać.

W Ewangelii według św. Mateusza, Jezus naucza nas: „Jeśli więc przynosisz dar swój do ołtarza, a tam przypomnisz sobie, że twój brat ma coś przeciwko tobie, zostaw tam swój dar przed ołtarzem i najpierw pojednaj się z twoim bratem, a potem wróć i ofiaruj swój dar” (Mt 5, 23-24). Te słowa pokazują, jak fundamentalne jest dla nas, jako uczniów Chrystusa, życie w harmonii i pokoju z naszymi braćmi i siostrami.

Gniew, który nosimy w sercu, jest jak trujący płyn, który z czasem szkodzi nie tylko naszej duszy, ale i relacjom z innymi. Współczesny świat często zachęca nas do pielęgnowania urazów, do zamykania się w sobie i do trwania w nienawiści, ale Jezus wzywa nas do przebaczenia i miłości.

Czasami jednak, mimo naszych najlepszych intencji, trudno nam przełamać ten cykl gniewu i braku wybaczenia. Często zdarza się, że dopiero w obliczu cierpienia, takiego jak choroba, zaczynamy dostrzegać, jak wiele złego wyrządza nam nasze niezadowolenie i gniew.

W Księdze Mądrości znajdujemy pouczające słowa: „Gdzież jest ciemność, tam pojawi się światłość, a gdzie jest smutek, tam znajdziesz radość” (Mdr 9, 16). Choroba, której doświadczamy, może stać się narzędziem Bożym, które przynosi nam głębsze zrozumienie i pokorę. To, co początkowo wydaje się krzywdą, może w rzeczywistości prowadzić nas do wewnętrznej przemiany.

Kiedy cierpimy, nasze serca stają się bardziej wrażliwe. Zaczynamy dostrzegać, jak małe są nasze problemy w porównaniu z cierpieniem innych. Zaczynamy dostrzegać wartość miłości i przebaczenia, które wcześniej mogły nam umykać. Choroba, która zmusza nas do spokoju i introspekcji, może być okazją do przyjęcia Bożej łaski i uznania, że prawdziwe życie w Chrystusie wymaga od nas nie tylko pojednania, ale także gotowości do rezygnacji z własnych żalów i pretensji.

W tej perspektywie, choroba staje się nie tylko próbą, ale i lekcją pokory. W chwilach cierpienia, gdy jesteśmy zmuszeni do przyjęcia naszej kruchości, możemy także odkryć prawdziwe oblicze przebaczenia. Tak jak mówi św. Paweł w Liście do Kolosan: „Znosząc siebie nawzajem i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma skargę przeciw komuś. Jak Pan przebaczył wam, tak i wy” (Kol 3, 13). Nasza gotowość do wybaczenia, nawet w obliczu zdrowotnych wyzwań, staje się dowodem na naszą wiarę i zaufanie w Boże prowadzenie.

Zatem, drodzy, zachęcamy Was, abyśmy każdego dnia starali się przekształcać nasz gniew w miłość, a naszą niechęć w gotowość do przebaczenia. Niech nasze serca będą otwarte na działanie Bożej łaski, która przekształca nawet nasze najciemniejsze chwile w źródło światła i nadziei.

Módlmy się, aby Bóg obdarzył nas wszystkich łaską pokory i cierpliwości oraz siłą, abyśmy mogli wypełniać Jego przykazania i żyć w pokoju z naszymi braćmi i siostrami. Niech każda choroba, którą przeżywamy, staje się okazją do głębszego zrozumienia Bożego planu i do odkrywania prawdziwej radości, którą przynosi przebaczenie.

Powrót

Dodaj komentarz

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz






Pomysł na smaczny obiad