O Miłosierdzie Boże, otchłani bezkresna miłości i łaski, niezmierzone głębiny współczucia! Ty jesteś promieniem nadziei w mrokach naszego istnienia, światłem rozświetlającym każdą najciemniejszą dolinę. Jakże dusza moja pragnie zanurzyć się w Twoich wodach, jak ziemia spragniona po długiej suszy woła o kroplę deszczu. O Miłosierdzie, którego nigdy nie braknie, jakże wielkie jest Twoje miłujące serce, które wybacza, przebacza i nie odrzuca nikogo, kto Cię szuka.
Ty, Miłosierdzie Boże, jesteś lekarstwem dla zranionego ducha, balsamem, który koi każdą ranę grzechu. Nieskończony, niepojęty, czysty jak kryształ źródła wypływające z Twojego Boskiego serca. Z głębin swojej słabości, upadków i niedoskonałości wznoszę się ku Tobie, błagając o jedno – zanurz mnie w Twojej łasce, ocal, gdy nie mam już sił, gdy dusza moja ulega ciężarowi świata.
O Miłosierdzie Boże, Ty nie tylko wybaczasz, ale kochasz bez granic. Twoje ramiona zawsze są otwarte, czekające na tych, którzy do Ciebie powrócą. Jakże jesteś wielkoduszny, Boże, że nie liczysz naszych przewinień, ale wyciągasz rękę i podnosisz nas z prochu, w którym leżymy. Jesteś łagodny i cierpliwy, niczym matka czuwająca nad dzieckiem, które wciąż upada. W Twoich oczach nie ma potępienia, jest tylko miłość, miłość płynąca jak rwący strumień, który nigdy nie wysycha.
Boże Miłosierdzia, jakże pragnę wpatrywać się w Twoje oblicze, w którym każdy grzesznik znajduje pokój. W Tobie nie ma ani jednej myśli oskarżenia, lecz zawsze gotowość, by przyjąć, przebaczyć, pocieszyć. Twoje miłosierdzie przewyższa wszelkie nasze lęki i wątpliwości. Jest jak ocean, którego brzegi nigdy nie dosięgną człowiecze ograniczenia.
Gdy świat zwraca się ku sprawiedliwości, Ty pochylasz się z litością. Gdy ludzie osądzają, Ty ogarniasz nas swoim ciepłem. Jesteś jak poranek po długiej nocy, jak słońce, które wschodzi nad zranioną ziemią, przynosząc ukojenie. Jakże pragnę, Boże, zanurzyć się w Twoim Miłosierdziu, poczuć tę bezwarunkową miłość, która zmywa każde przewinienie i otwiera nowe drzwi do życia.
O Miłosierdzie, Ty jesteś skarbem, którego nie sposób zmierzyć. Twoje działanie przenika czas i przestrzeń, przemieniając ludzkie serca. W Twojej obecności topnieją wszelkie lody, a największe kajdany grzechu pękają jak nitki. Nie ma dla Ciebie serca zbyt twardego, ani duszy zbyt zagubionej. O Miłosierdzie Boże, jesteś jak szept miłości w duszy grzesznika, jak łagodny wiatr prowadzący do domu zagubione dzieci.
Boże Miłosierdzie, Ty dajesz nam Jezusa – Twoje najpiękniejsze wcielenie miłości, który cierpiąc na krzyżu, objawia całą moc Twojego współczucia. Jego przebite serce jest otwarte dla każdego z nas, a z Jego ran płynie Twoje niewyczerpane Miłosierdzie. O, jakże wielkie jest to miłosierne serce, które bije dla nas każdego dnia, które nie przestaje kochać, choć my tak często błądzimy.
O Miłosierdzie Boże, jakże jesteś niezrównane! W chwilach największej słabości, gdy nasz świat zdaje się walić w gruzy, Ty przychodzisz i mówisz: „Nie lękaj się, Jam jest z tobą”. Twoje słowa są jak promienie światła, które wchodzą w najciemniejsze zakamarki naszego życia, przynosząc uzdrowienie i nowe życie. Jesteś jak matka, która przytula swoje dziecko, gdy to płacze. O, jakże miłosierdzie Twoje jest pełne delikatności!
Pragnę Cię, o Miłosierdzie Boże, bardziej niż czegokolwiek na ziemi. Jak psalmista wołał: „Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego” (Ps 42,3), tak i ja, z całym swoim sercem, wznoszę ku Tobie swoją modlitwę. Wiem, że jesteś blisko. Jesteś jak blask księżyca, który otula spokojem noc, jak kropla rosy, która przynosi orzeźwienie na pustyni duszy. W Tobie znajduję to, czego tak bardzo szukam – nadzieję, miłość i pokój.
Nie pozwól mi, o Miłosierdzie Boże, zniknąć w odmętach moich błędów i grzechów. Podnieś mnie swoją mocą, oczyszczającą jak ogień, a jednocześnie tak łagodną jak poranna mgła. W Tobie, Miłosierdzie nieskończone, jest moja siła i moje życie. Z Tobą pragnę iść przez wszystkie dni, mając w sercu pewność, że nigdy mnie nie opuszczasz.
O Miłosierdzie Boże, tak bardzo Cię pragnę! Zanurz moją duszę w Twojej nieskończonej miłości i pozwól mi zawsze odnajdywać Cię w moich dniach – w każdym wschodzie słońca, w każdej modlitwie, w każdej chwili nadziei. Ty jesteś początkiem i końcem wszystkiego, co dobre.
Boże Miłosierdzia, jesteś życiem mojego serca, światłem mojej drogi, moim wszystkim.
Powrót
Dodaj komentarz