Monstrancja – zdobna, pełna blasku, symbolizująca najświętszą obecność Jezusa Chrystusa. Kiedy podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu patrzymy na tę wyjątkową formę, w której wystawiany jest Chrystus, rozumiemy, że jest ona jak okno do nieba, poprzez które Bóg spogląda na nas, a my na Niego. Ale czy zastanawialiście się kiedyś, że każdy z nas może stać się „żywą monstrancją” i nosić Jezusa w swoim sercu na co dzień?
Co to znaczy być „żywą monstrancją”?
Bycie „żywą monstrancją” oznacza przyjmowanie Jezusa do swojego serca – w sakramentach, modlitwie, i w codziennych wyborach – i promieniowanie Jego miłością oraz łaską, którą się od Niego otrzymuje. Monstrancja jako przedmiot jest przecież tylko narzędziem, które wskazuje na prawdziwą obecność Chrystusa. Podobnie i my – mamy być narzędziami w rękach Boga, poprzez które Jego miłość i dobroć mogą docierać do innych.
To wezwanie do bycia „żywą monstrancją” jest nie tylko piękną metaforą, ale również głębokim zaproszeniem do naśladowania Jezusa, aby Go nie tylko przyjąć, ale również nieść w sobie, tam gdzie nas prowadzi życie.
Jak zbliżyć się do tej postawy?
- Życie sakramentalne: Naszym „pierwszym krokiem” w drodze do bycia żywą monstrancją jest otwarcie się na sakramenty, szczególnie na Eucharystię i spowiedź. W Eucharystii przyjmujemy samego Chrystusa, a w sakramencie pokuty oczyszczamy swoje serce, aby było godnym miejscem dla Niego. Regularne uczestnictwo w tych sakramentach umacnia naszą więź z Jezusem i pozwala nam Go nosić z miłością i oddaniem.
- Modlitwa jako spotkanie serca z Sercem: Modlitwa, zwłaszcza adoracja Najświętszego Sakramentu, daje nam okazję do przebywania w obecności Boga i do otwarcia się na Jego działanie w naszym życiu. Czas spędzony na modlitwie przypomina nam, że to nie nasze wysiłki są kluczowe, ale nasza gotowość, aby Bóg działał w nas i przez nas.
- Świadectwo życia: Życie wiarą nie kończy się w murach kościoła. Być żywą monstrancją oznacza nieść Chrystusa wszędzie tam, gdzie się znajdujemy. Świadectwo życia, dobroć okazywana na co dzień, wrażliwość na potrzeby innych – to wszystko są gesty, przez które możemy sprawić, że Chrystus będzie widoczny dla świata.
- Miłość i miłosierdzie jako język Chrystusa: Kiedy idziemy przez życie z miłością i otwartym sercem, stajemy się żywymi znakami Bożego miłosierdzia. Jezus uczył, że „po tym poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 35). Ta miłość i życzliwość wobec bliźnich staje się drogą, poprzez którą możemy wyrażać obecność Chrystusa.
Dlaczego warto być żywą monstrancją?
Jezus obiecał nam, że „gdzie dwóch albo trzech jest zebranych w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20). Możemy więc być pewni, że kiedy niesiemy w sobie Chrystusa, On działa, nawet jeśli nie zawsze widzimy owoce tych działań od razu. Bóg często przemienia serca w sposób cichy, delikatny i stopniowy – podobnie jak ziarno wrzucone do ziemi, które potrzebuje czasu, aby wykiełkować.
Noszenie Jezusa w sercu sprawia, że stajemy się bardziej otwarci na innych, a nasza wrażliwość na cierpienie, samotność, potrzeby i radości bliźnich rośnie. Z czasem odkrywamy, że to On sam działa przez nas, że nasza obecność, słowa, uśmiech, gesty mogą być Jego znakiem dla innych.
Jak zacząć?
- Zacznij od intencji: Każdego dnia oddawaj Bogu swoje serce, prosząc, aby uczynił Cię narzędziem swojej miłości.
- Odnawiaj swoje wnętrze: Przypominaj sobie, że jesteś „świątynią Ducha Świętego” (1 Kor 6, 19), czyli miejscem, w którym Bóg pragnie mieszkać. Dbałość o swoją duszę, ale także o zdrowie psychiczne i fizyczne jest ważną częścią bycia „żywą monstrancją”.
- Dziel się swoim czasem i miłością: Czasem to drobne gesty, takie jak cierpliwość wobec innych, pomoc potrzebującym, pocieszenie przyjaciela w trudnym momencie – one właśnie sprawiają, że Chrystus staje się obecny wśród nas.
- Powierzaj wszystko Bogu: Zaufaj, że każda chwila ofiarowana z miłością i szczerością jest piękna w oczach Boga. To On sprawia, że nasza codzienność, nasze gesty, nasze słowa stają się śladami Jego obecności.
Bycie żywą monstrancją nie jest łatwe, bo wymaga od nas pokory i otwartości na Boga oraz na drugiego człowieka. Ale to właśnie ta droga prowadzi nas do prawdziwej radości, pokoju i pełni życia, do jakiej powołuje nas Bóg. Oby każdy z nas każdego dnia stawał się taką „żywą monstrancją”, aby Chrystus był widoczny w naszych sercach i działaniach. Niech nasza obecność będzie miejscem spotkania dla innych – miejscem, gdzie mogą doświadczyć miłości, dobroci i ciepła samego Jezusa.
Powrót
Dodaj komentarz