Jezu, ukochany Panie, Odkupicielu naszych dusz, do Ciebie dziś przychodzę, pełen pokory, z sercem niosącym ciężar grzechu, prosząc o Twoje nieskończone miłosierdzie. W mojej słabości i kruchości, upadłem, ale Ty, który w swej łaskawości nigdy nie odwracasz wzroku od swojego stworzenia, proszę, podnieś mnie i przywróć do życia w Twojej światłości.
Jakże często człowiek, będąc słabym, odwraca się od Ciebie, upada w ciemność, w grzech, który rani duszę i oddziela od Twojej nieskończonej miłości. Jednak w głębi serca wiem, że Ty, Jezu, zawsze czekasz na mnie, gotowy przyjąć mnie na nowo. Twoje ramiona są szeroko otwarte, a Twój wzrok pełen miłosierdzia. Ty nigdy nie rezygnujesz z nas, Twoich dzieci.
Panie, Ty jesteś moją nadzieją i schronieniem, Ty, który przyszedłeś na ten świat, by wziąć na siebie ciężar naszych win. Twoja krew, przelana na krzyżu, obmywa każdy grzech, każdą słabość i upadek. Twoje Serce, bijące miłością do każdego człowieka, wzywa mnie z powrotem, nawet kiedy oddalam się od Ciebie w myślach, słowach i czynach.
Jezu, który przebaczasz siedemdziesiąt siedem razy, Ty, który znasz głębiny ludzkiej duszy, usłysz moje wołanie. Przyznaję, że upadłem, że oddaliłem się od Ciebie przez grzech. Moje serce jest rozdzierane smutkiem, ale Ty jesteś lekarzem mojej duszy, który uzdrawia każde złamanie. Ty, który dotknąłeś grzeszników miłością, wyciągnij swoją rękę i podnieś mnie z tego, co mnie przytłacza.
O Jezu, Książę Pokoju, który przywracasz nadzieję, pozwól mi poczuć Twoją obecność. W chwili, gdy ciemność wydaje się przygniatać, przypomnij mi, że jesteś Światłością, która nigdy nie gaśnie. W Twoich oczach każdy człowiek, niezależnie od swych grzechów, ma niezmierzoną wartość. Ty patrzysz na nas nie przez pryzmat naszych upadków, ale z miłością Ojca, który czeka na powrót marnotrawnego syna.
Jakże wspaniałe jest Twoje miłosierdzie, Jezu! Choć jesteśmy słabi, Ty nigdy nie zawodzisz. Twoje Serce płonie miłością i gotowością do przebaczenia. Naucz mnie przyjmować Twoje przebaczenie, przyjąć je z pełnym zaufaniem, że w Tobie jest odrodzenie i nowy początek. Spraw, bym na nowo uwierzył, że po każdym upadku mogę powstać, gdy tylko zwrócę wzrok ku Tobie.
Jezu, Ty jesteś Bramą do życia wiecznego. Pozwól mi, o Panie, przejść przez nią, przez Twoje niezmierzone miłosierdzie. Spraw, bym na nowo odnalazł drogę do Twojego Serca, abym potrafił ufać w Twoje nieskończone przebaczenie, które nie zna granic. W Twojej obecności każda rana mojego serca zostaje uzdrowiona, a dusza odradza się na nowo.
Panie, Jezu Chryste, Mistrzu łaski, nauczycielu miłości, proszę Cię: przywróć mnie do pełni życia w Tobie. Niech każdy dzień mojego życia będzie nowym krokiem ku Tobie, wyrazem mojej miłości, która choć słaba i niedoskonała, znajduje schronienie w Twoim doskonałym miłosierdziu. Twoja miłość jest moją siłą, Twoje przebaczenie moją nadzieją, a Twoje Słowo moją drogą.
Jezu, podnieś mnie, bym żył dla Ciebie, bym mógł kroczyć drogą prawdy, miłości i pokoju. Ty, który jesteś Drogą, Prawdą i Życiem, naucz mnie ufać bezgranicznie w Twoje miłosierdzie, które nigdy nie zawodzi. Spraw, bym potrafił przyjąć Twoje przebaczenie, wstając z każdego upadku silniejszy w wierze i miłości do Ciebie.
Amen.
Powrót
Dodaj komentarz